Sama sesja była rzeczywiście niespodzianką urodzinową dla Marcina – pasjonata historycznych klimatów. Problem polegał jednak na tym, jak przygotować sesję bez angażowania w to Marcina, a co więcej tak, by on sam do końca niczego się nie domyślił. Tutaj ukłon w stronę Martyny, która wykazała się nie tylko perfekcyjną organizacją, ale również nieocenioną umiejętnością dochowania tajemnicy. Efektem konspiracyjnych przygotowań jest ta oto sesja. Czy udało nam się chociaż na chwile przenieść Marcina w jego ulubioną epokę…?
Oceńcie sami, zapraszam.
wizaż Magdalena Moniczewska - www.magdamoniczewska.blogspot.com
asystowała – Joanna Kurek